Coś dla mięsożerców :-) pyszne, tanie i proste do wykonania kotlety mielone z dodatkiem żółtego sera i pieczarek. Kotlety są dobre na ciepło i na zimno np. do kanapki. Nawet zwykłe mielone można urozmaicić, żeby były jeszcze pyszniejsze. Polecam spróbować :-)
SKŁADNIKI:
500 g dowolnego mięsa mielonego (u mnie drobiowe)
1-2 jajka
5-6 łyżek bułki tartej
1 łyżeczka musztardy
1 cebula
pół małego pęczka pietruszki (posiekać)
sól i pieprz do smaku
Dodatkowo:
200 g pieczarek
garść tartego żółtego sera
1 łyżka masła
olej do smażenia
mąka do obtoczenia kotletów
PRZYGOTOWANIE:
Cebulę drobno pokroić i usmażyć na odrobinie oleju z dodatkiem masła, do lekkiego zrumienienia. Następnie przełożyć na talerzyk. Na tej samej patelni usmażyć drobno pokrojone pieczarki, do całkowitego odparowania wody, doprawić solą i pieprzem, wymieszać i odstawić do wystudzenia.
Do miski włożyć mięso mielone, dodać jajka, siekaną pietruszkę, musztardę, bułkę tartą, usmażoną cebulę, doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać ręką.
Następnie nabrać trochę mięsa na rękę, rozpłaszczyć, dodać łyżkę pieczarek, trochę tartego sera i połączyć brzegi. Uformować okrągłe kotlety. Każdy obtoczyć w mące i smażyć z obu stron na złoty kolor.
SMACZNEGO!!!
Film z przepisem znajdziesz w zakładce
FILMY oraz na moim kanale
YouTube
Propozycja na pyszny niedzielny obiad - rolady schabowe z kiełbasą, cebulą i ogórkiem kiszonym, do tego kluseczki, czyli to co uwielbiamy., nie mówiąc już o kluskach, gdzie króluje zasada - trzy części ziemniaków i jedna
Pomysł na szybki zdrowy obiad. Do jego przygotowania wykorzystałam niedawno zakupione w Lidlu temperówki do warzyw. Mówię, Wam to jest super sprawa... cukinia w kilka chwil zamieniła się w cienki makaron. Do tego kilka dodatków,
Dzisiaj będzie prosto, bez rozpisywania się, bez szczegółowego przepisu, no bo co można pisać o takim obiedzie... warzywa z piekarnika. Przepis zależy od Waszej inwencji twórczej i od tego, co macie akurat w lodówce, świetny
Kopytka szpinakowe, powiem tylko tyle... mój syn, który na widok warzyw i owoców sztywnieje, wcinał tak, że nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Najpierw była konsternacja, no bo zielone kopytka to muszą być okropne, ale jak
To był mój pierwszy raz z kalafiorem w takiej wersji i zostanę z nim na długo, bo jest przepyszny. Tym razem był zamiennikiem ziemniaków do obiadu i nie przypuszczałam, że może być tak samo sycący.